Pochwała relacji. Dumka na uroczystość Trójcy Świętej (J 16, 12-15)

Witold Urbanowicz, Trójca (2025) © Witold Urbanowowicz

Badania psychologiczne potwierdzają, że najbardziej szczęśliwi są ci, którzy mają udane relacje. Ta naukowa obserwacja doskonale wpisuje się w podstawową prawdę naszej wiary, czyli prawdę o Bogu Trójjedynym, którego świętujemy dziś w liturgii Kościoła katolickiego. Chrześcijanie wierzą bowiem w Boga, który jest wspólnotą trzech Osób Bożych – Ojca, Syna i Ducha Świętego, z których każda żyje nie tylko z drugą, ale dla drugiej i w drugiej. Łączy je ta sama Boska natura, a „konstytuują” relacje, które mają między sobą.

Krótko mówiąc, Bóg objawia się w relacjach i chce relacji. A skoro człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, jest on również podobny do Trójcy Świętej. Innymi słowy, stajemy się bardziej ludzcy wtedy, gdy budujemy wspólnoty oparte na autentycznych, osobowych relacjach.

Niestety, dziś coraz więcej naszego życia powierzamy maszynom. Oddajemy im naszą pamięć, uwagę, a nawet zdolność do budowania relacji. Technologia zaczyna za nas czuć, myśleć i kochać. W ten sposób tracimy coś zasadniczego: nasze człowieczeństwo.

Na szczęście, wszystkiego nie da się zlecić. Nie da się zlecić na przykład „duchowości”. Niezależnie od tego, czy ktoś jest religijny czy nie, duchowość zakłada głębię, refleksję, wnętrze, umiejętność bycia obecnym, słuchania, uważnego przyjmowania. A tego nie da się zlecić!

Chcąc więc zachować nasze człowieczeństwo, relacje i dusze – potrzebujemy barier! Barier fizycznych (na przykład bez telefonów przy posiłkach), barier czasowych (nie pozwól, by urządzenia wypełniały każdą sekundę), barier wiekowych (wszyscy jesteśmy podatni na technologię, ale dzieci i nastolatki szczególnie).

I jeszcze jedno. Pan Jezus mówi nam dziś: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie”. Jezus sam wie najlepiej, ile potrafimy unieść. To dzięki Niemu poznaliśmy Boga w Trójcy. To On opowiedział nam, kim jest Bóg. Ale nie znaczy to, że już wiemy o Nim wszystko. Wciąż jeszcze wiele zostaje do powiedzenia. Nie wszystko jesteśmy w stanie zrozumieć, ogarnąć. Coś zostało odkryte, wiele pozostaje nadal zakryte. Bóg zaprasza nas do tego, byśmy odkrywali prawdę o Nim. „W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28) – mówił św. Paweł na ateńskim areopagu.

Stanisław STAWICKI

Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).

Recogito, rok XXVI, czerwiec 2025