Był wierny w przyjaźni

Andrzej Sikorski w redakcji Flos Carmeli, Dariusz Wandzioch i Elżbieta Grześkowiak (Poznań, 2022) ©.Arch. TT

                                                                                                        Wiersze idą głębiej, w nas,
                                                                                                         pod kamień, w glebę –
                                                                                                         na nowy posiew.

                                                                                                         Andrzej Sikorski

Andrzej Sikorski i Teresa Tomsia (Poznań, 2017) © Arch. TT

Trudno sobie wyobrazić teraz Poznań bez dyskretnej, a tak aktywnej i szlachetnej obecności poety Andrzeja Sikorskiego. Potrafił subtelnie dziękować za wpisy w „Recogito”, gdzie z radością odnajdywał fragmenty o sobie. Ostatnio widzieliśmy się z nim 16 października w Bibliotece Uniwersyteckiej, gdy przyszedł na prezentację o Centrum Dialogu i naszej współpracy. Zjawił się dyskretnie jak zawsze, choć było widać, że jest zmęczony. Właśnie to podziwiałam u niego najbardziej –  wielu, którzy powinni być, nie dotarli,  Andrzej jednak przybył prosto z pracy z teczką akademickich notatek i nie zniechęcił się, że przez pomyłkę poszedł najpierw do Biblioteki Raczyńskich. Szanował pracę innych i reagował, nie pomijał. Był człowiekiem wiary w wartości chrześcijańskie, że trzeba siebie ofiarować drugiemu, tym się kierował. Pochwycone w locie ziarna codziennych zajęć obracał w rzeczy wartościowe i wspólne, nic nie pozostawiając dla siebie.

Jako poeta zapewne uradowałby się wierszem, dlatego napisałam tren, z trudem pokonując wewnętrzny opór, bo któż chciałby pisać pożegnanie. Za tydzień poprowadzę wspomnieniowe spotkanie „Bez zbędnych słów” o tomiku Niepewne, a to znamienne tytuły w jego przypadku, wiele mówiące o skromności sposobu bycia i artystycznego wyrazu, jaka cechowała jego życie i twórczą drogę. Nie pisał łatwo i dużo, nie wymyślał, zostawiał ślady widoczne jedynie dla tych, którzy nie lękają się szukać prawdy. Niczego nikomu nie narzucał, miał wyczucie sytuacji i relacji, jakie łączą go z innymi.

Zapamiętam Andrzeja jako człowieka dobrego, serdecznego, uczynnego, który znał właściwą miarę w zachowaniu, powściągał emocje, był wyrozumiały i wierny w przyjaźni. Wydobyłam zdjęcie z archiwum, gdy jako gospodarz kolejnego Dialogu Poetyckiego częstuje nas i zaprasza do rozmowy. Próbujmy rozpoznać w nim nie tylko zapracowanego archeologa zatroskanego o sprawy najważniejsze, ale również pogodnie skupionego, zagadkowego poetę, niosącego nam dary przez lata, jakich może nie potrafiliśmy zauważyć, odczytaj głębiej. Był dla ludzi dawcą prostolinijnej radości i wrażliwego współodczuwania, a to nieczęsto się zdarza.

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury. Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXIV, listopad 2023