Przejrzyste ciało trafione nicością

Podziemny cmentarz w paryskich katakumbach © Wikipedia

„Tyle imion porzuconych na marginesie teraz – / odsłony życiorysów – / przejrzyste ciało ojca mojej matki trafione nicością / w leśnym jarze za łagrem Uchta. / Postne żale – lament córki egzystującej na łasce historii, błądzenie w utraconym ojcostwie. Pytania wnuczki, która głodu nazwać nie umie”. Przypominam tę poetycką cmentarną frazę o moim dziadku legioniście – nad jego grobem nikt z rodziny nie może zapalić świeczki, bo nie wiadomo, gdzie kości rzucono, do jakiego dołu – po obejrzeniu filmu dokumentalnego o podziemnym cmentarzu, który mieści się od ponad dwóch wieków w dawnych katakumbach pod ulicami Paryża. Nazywany jest miastem zmarłych i można zwiedzać tę niezwyczajną nekropolię. Napis przed wejściem zachęca do zadumy nad życiem i śmiercią. Znajdują się tam szczątki milionów paryżan, którzy utracili życie podczas zarazy i rewolucyjnych porachunków, a przecież wszystkim minął czas i znaleźli się we wspólnym miejscu z kośćmi Dantona i Robespiera.

Muzeum śmierci nawołuje do szacunku dla ludzkich szczątków, które długi czas leżały w nieładzie i zapomnieniu, upomina się o godność każdego niepoznanego imienia. Dla naszych przodków, którzy zginęli broniąc granic ojczyzny na wojnie, a także dla wielu zamęczonych w obozach koncentracyjnych i łagrach, dziś nagrobkiem są wiersze i wspomnienia zapisane w książkach. Czytajmy uważnie epitafia, gdy odwiedzamy cmentarze, ciała trafione nicością wołają o pamięć, mówią o naszym ludzkim przeznaczeniu,: „Ojcze! Kołysz nas w niszy czasu – jesteśmy prochem, który ożywiasz”.

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury.

Recogito, rok XXIV, listopad 2023