W czym rozpoznać, co szczęście przynosi?

Zofia Chałupkowa z Gołackich (Poznań, 2023) © Archiwum prywatne / Teresa Tomsia

Nieczęsto udaje się człowiekowi dotrwać późnego wieku, o którym śpiewamy w życzeniach „100 lat”! Wydaje się to nam tak odległą datą, że nie zdajemy sobie sprawy, jak szybko i niezauważalnie upływają chwile naszego życia, a zmarszczka po zmarszczce nadchodzi starość i w lustrze nasz portret zmienia się nie do poznania. Kilka dni temu obchodziliśmy jubileusz 95-lecia urodzin Zofii Chałupkowej z Gołackich, której historię życia czytelnicy „Recogito” znają z esejów i wierszy, z przypominania polskich losów pokolenia wojny i późniejszych trudnych dziesięcioleci w PRL-u. To moja Mama, którą wraz z mężem Eugeniuszem opiekujemy się od dwóch dekad. Traci pamięć o teraźniejszych wydarzeniach, ale wszystko pamięta z lat dzieciństwa przed wojną, zsyłkę na roboty z ziemi nowogródzkiej do kołchozu w północnym Kazachstanie, bezdomny powrót do ojczyzny, georginie z klombu w ogrodzie i aleję leszczynową w utraconym domu. Zdjęcia ukazują przemianę, skóra kruszy się, jednak wewnętrzna siła trwania i kontaktowania się z nami oraz ze światem za oknem jest u niej godna podziwu.

Z okazji urodzin odwiedziły Zofię w naszym domostwie prawnuczki Ninka i Wandzia, a także przygarnięta do ich warszawskiego mieszkania psinka Mini, która w rodzinie naszego syna znalazła przyjazne miejsce, a i nas uznała za wspólnotę, bo powitanie było serdeczne. Mama często podchodzi do okna opierając się na laskach i podziwia wysokie świerki widoczne naprzeciw balkonu, że tak szybko urosły, że zakwitł wybujały ostrokrzew, a pnącą różę widać już z fotela przy kawowym stoliku wśród balkonowych kwiatów. Wzrusza nas jej czułość dla tego wszystkiego, co wokół, a także wieloletnia ofiarność dla ludzi, którzy przeszli przez nasz dom, biesiadowali i nocowali, opowiadali swoje historie. Dziś Mama wspomina gości, których zapamiętała, z troską o ich dalszy los, tak jak o nas wszystkich zawsze się martwiła i starała.

W Hiszpanii i kilku innych krajach Dzień Matki obchodzony jest na początku maja. Miesiąc majowy to także u nas czas rodzinnych spotkań i pamięć o Tych, które nas wychowały z ofiarnością, ucząc miłości, a ich pracowite ręce ubogacały każdy dzień. Obecnie odłożyliśmy podróże i inne plany na dalsze lata, bo nie sposób zostawić Mamy z kimś obcym, spokój i poczucie bezpieczeństwa jest dla niej najważniejsze. Prócz codziennej opieki, niewiele możemy pomóc, nikt przecież nie potrafi oddalić lęków, jakie w życie dwunastoletniej dziewczynki wniosła zsyłka i wojenne przeżycia, choroby, głód, śmierć ojca legionisty w łagrze, niepewność losu, przeprowadzki, brak własnego miejsca. Lekarstwa tu niewiele pomagają – łagodzimy nocne łzy muzyką, wsłuchiwaniem się w opowieści, czynimy starania, aby w jej pamięci zachowały się także dobre wspomnienia (Jajko od Kirgizki):

Na spacerze (Poznań, 2017) ©.Archiwum prywatne / Teresa Tomsia

Mama trzyma się życia niby liść pożółkły
na gałęzi uschniętego drzewa, ostatnia
z zesłańczej rodziny przetrwała, pamięta
wiosnę bez kruszyny chleba –  z nadzieją
opowiada, że z góry będzie na nas wciąż
patrzyła, czy wszystko toczy się
tutaj jak trzeba.

Lecz w czym rozpoznać, co szczęście
przynosi, czy tak jak wtedy, gdy Kirgizka
dała jedno jajko, Zosia niosła je w kieszeni,
zważając, by się z kanki mleko nie wylało –
i gorzko zapłakała, bo jajko zgubiła.

Dziś na białym papierze jajko leży, doskonałe,
przejrzyste, odsłona pamięci, w nim przegląda się
wszechświat, my wszyscy, bo z każdego miejsca
w nim jesteśmy na przestrzał ujęci. Chcemy
odnaleźć zagubione jajko, zatrzymać, tulić,
chuchać na nie, aby trwało – i brać je do ręki.

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia (1951) – poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka książek poetyckich, prozy dokumentalizowanej o deportacjach z nowogródzkiej ziemi (Dom utracony, dom ocalony, Wydawnictwo Poznańskie 2009), tekstów pieśni i scenariuszy. Publikuje wiersze i eseje na łamach „Toposu”, „Frazy” (cykl: W pamięci, w odbiciu), na paryskim polonijnym portalu www.recogito.eu. W ostatnich latach  ukazał się zbiór jej szkiców literackich Niedosyt poznawania (WBPiCAK 2018), wybór wierszy W cieniu przelotnego trwania z posłowiem Jerzego Łukasza Kaczmarka Powidoki przemijania (WBPiCAK 2021) oraz tomik Liryki przedostatnie (Flos Carmeli 2022). Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXIV, maj 2023