Zdrada

Bez tytułu (Morze Północne, 2013) © Marek Wittbrot

Co czynić, gdy chwile ciemności, godziny zwątpienia, miesiące, które chciałoby się wykreślić albo unieważnić, trwają? Wciąż wydłużają się. Stają się nieznośne, ale i bezgłośne. Jak niemoc. Jak bezradność wobec ciosów, które potężnie ugodziły. Zmiażdżyły nie tylko serce, lecz całe ciało. Straty zdają się nie do odrobienia. Zawodzą rachuby. Bezsilność wobec spustoszenia, jakie jest owocem braku skrupułów; przepaść pomiędzy wcześniej wypowiadanymi słowami a późniejszymi poczynaniami… Co z tym robić? Co, prócz milczenia, pozostaje? Jak wyprzeć ze świadomości najgorsze myśli? Jak poradzić sobie z takim stanem rzeczy?

Zdeptane, zdradzone, zniszczone, pogrzebane bywają nie tylko ideały, lecz i to, co niemal fizycznie z nimi się splata – jak otrzymany, potraktowany jak talizman przedmiot, jak niby nieistotny, lecz razem dostrzeżony i dlatego znaczący szczegół, jak wspólnie przebyty trakt, jak oddalający się, nieobcy horyzont, jak następujące po sobie zdarzenia – jak przestrzeń, której nie da się niczym wypełnić ani zastąpić.

Marek WITTBROT

Paryż, lipiec 2014

Marek Wittbrot – w latach 1991-1999 prowadził „Naszą Rodzinę”, obecnie zaś jest redaktorem „Recogito”.

Recogito, nr 76 (kwiecień-sierpień 2014)