Prawo do pamięci – zapisane w albumie „Kobieta Sybiru”

Okładka albumu Kobieta Sybiru. Prawo do pamięci (2022) © Stowarzyszenie Podlascy Seniorzy

„Wspólna droga z matkami u ramion,/ gdy wyrastają nam nagle u boku i wznoszą,/ choć powtarzają wciąż, że są ciężarem …” Okazuje się, że nawet prosty wiersz bywa pomocny, inspirujący. Ostatnio dotarła na mój poznański adres książka niezwykła, poruszająca: Kobieta Sybiru. Prawo do pamięci (Białystok 2022). Wydało ją Stowarzyszenie Podlascy Seniorzy, a tę cenną i starannie wydaną księgę z ilustracjami oraz archiwalnymi zdjęciami przysłała Joanna Pisarska, poetka z Białegostoku, członkini Nauczycielskiego Klubu Literackiego. Autorka tomików poetyckich: Wrócę tu jeszcze. Wiersze o Ziemi Świętej (2003), Podróż wewnętrzna (2011), współautorka zbiorów poezji z serii Kajety Starobojarskie: Ona (2007) i Przez mrok przez błękit (2014) odnalazła mnie dzięki wierszowi o matce Piszesz, że wiersz jest kapotą (opublikowany w wyborze W cieniu przelotnego trwania, 2021). Zamieściła powyższe motto w swoim wierszu i przez pośrednictwo poznańskiego poety Andrzeja Sikorskiego dotarła do mnie z poruszającymi świadectwami pamięci o heroicznej walce polskich kobiet z Podlasia skazanych przez NKWD na zesłanie, które przeżyły katorżniczą pracę, chroniąc dzieci przed głodem. Gdy powróciły do ojczyzny, opowiedziały swoją historię, zaświadczyły życiorysy, z jakich wyrastają nasze wspólne wartości, ale też odziedziczone lęki i niedostatki uniemożliwiające inne widzenie świata.

„Prawo do pamięci” to również święty obowiązek, by opowiadać dzieciom i wnukom o tym, jak było, nie przymykać oczu na to, co jest, ostrzegać, przypominać i upominać, by nie powtórzyło się zło, jakie wciąż czyha nieopodal. Szacunek dla starszych rodzi się także ze zrozumienia, dlaczego musieli żyć w biedzie, kto zabraniał im zdobywać wiedzę, poznawać lepszy świat, czytać książki, oglądać piękne obrazy, kształtować styl literacki, kto skazywał na wczesną śmierć. Opowiadają osobiste historie językiem surowym, takim, jakie było ich życie (Joanna Pisarska, Kobieta po Sybirze):

Wróciła
chociaż tylu nie było to dane

i dwoje dzieci z nią takie już stare
starsze od jej matki która tam została
leczyła wszystkich a potem
zapalenie płuc

i najmłodszy nie wrócił
a jaki był sprytny
cały dzień pomiędzy ludźmi
karmili go czym mieli
do niej przychodził tylko na noc

teraz ona do niego wraca
po całym dniu

Księga pamięci o kobietach, które przeżyły Sybir, o nieszczęsnym dzieciństwie ich synów i córek składa się z zapisanych wspomnień, wierszy, zachowanych fotografii z rodzinnych albumów. W każdym fragmencie pamiętnika lub świadectwa słychać żal utraconej młodości, poczucie wyrządzonej krzywdy i wołanie o godne zapamiętanie pojedynczego losu. Z wiersza Byle do niedzieli Anny Czartoszewskiej  dobiega nieutulony płacz głodujących dzieci, co przypomina obecny dramat ukraińskich rodzin wydobywających się z gruzów zbombardowanego przez rosyjskie wojska domu, niekończącą się historię ludzkich nieszczęść:

W niedzielę, na odświętny obiad
kobiety Sybiru
rozpuszczały śnieg w garnku.
Rosół ze skórzanego paska
miał smakować, ale nie smakował,
napełniał jedynie ciepłem głodne żołądki,
ciepłem krótkotrwałym.
Pod garnkiem tańczył leniwy płomień,
dzieci przynosiły z pola zasuszone łajno
i dorzucały do ognia, byleby nie zgasł,
byleby nie zgasł…
szeptały ciepłolubne modlitwy.
Na drugie danie musiała wystarczyć
garść korzeni stepowych traw, były słodkie,
robiły za deser i podwieczorek.

Na kolację kobiety Sybiru nie nakrywały stołu,
układały dzieci na siennikach i karmiły snem.
Snem, że jutro znów będzie niedziela, tylko inna, lepsza.

Strażniczki pamięci w Białymstoku, seniorki i wolontariuszki, które o dzielnych matkach pamiętają, spisały ich wspomnienia i prezentują je podczas okolicznościowych uroczystości rocznicowych. Nie sposób tutaj wymienić wszystkich imion i nazwisk osób zaangażowanych w ten projekt, a każdej i każdemu z nich należy się wielkie podziękowanie. Bożena Bednarek napisała słowa pieśni 100-lecie kobiet, muzykę skomponował Marcin Nagnajewicz, zaśpiewała Weronika Bochat. Pieśń wybrzmiała publicznie po raz pierwszy podczas wydarzenia „Kobieta Sybiru. Prawo do pamięci” 28 listopada 2021 w 103 rocznicę uzyskania praw wyborczych przez kobiety w Polsce. Profesjonalne nagranie „Pieśni” miało miejsce w Polskim Radiu Białystok w sierpniu 2022 r., zapis nagrania został przekazany uroczyście przez realizatorów projektu do Muzeum Pamięci Sybiru w Międzynarodowy Dzień Sybiraka 17 września 2022 r. w Białymstoku.

Składam wyrazy wdzięczności – także w imieniu mojej matki Sybiraczki, wówczas 12-letniej Zosi Gołackiej deportowanej z ziemi nowogródzkiej do północnego Kazachstanu – za tę ważną twórczą inicjatywę, za rozmowę o przeszłości z portretem zbiorowym naszych matek: „Wiersz postukuje jak laska, opieram się na nim/ i gromadzę słowa, stabilne siedlisko, aby pomieściły/ wszystko, co przepadło – lecz nie odeszło,/ a grunt utwardziło. Na nim wzrastają wiersze/ i rozmowa, i wspólna droga z matkami u ramion…”

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia – poetka, eseistka, autorka prozy dokumentalizowanej i szkiców literackich Niedosyt poznawania (2018). Publikuje na łamach „Toposu”, „Twórczości”, „Frazy” (cykl: W pamięci, w odbiciu). Ostatnio ukazał się wybór jej wierszy W cieniu przelotnego trwania (WBPiCAK, 2021) i tomik Liryki przedostatnie (Flos Carmeli 2022). Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXIII, listopad 2022