Pytania na urodziny!

Wisława Szymborska (1923-2012) © Archiwum prywatne / Stanisław Stawicki

Dziś Wisława Szymborska obchodziłaby setne urodziny. Przyszła na świat 2 lipca 1923 roku. Nie jest jednak pewne, gdzie. W metryce poetki wymieniono Bnin. Przekazy rodzinne głoszą jednak, że urodziła się w Kórniku. Obie te wielkopolskie miejscowości utrzymują, że to właśnie z nich wywodzi się jedna z największych polskich poetek. Tak czy inaczej, „każdy […] początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie” – pisała nasza noblistka w wierszu „Miłość od pierwszego wejrzenia”.

Ponieważ poeci i pisarze nigdy nie umierają (no i oczywiście „Lenin wiecznie żywy”), postanowiłem przypomnieć sobie i wam jeden z wierszy Szymborskiej, który doskonale pasuje do tego typu rocznic, stawia bowiem pytania, od których nie można uciec. Szymborska sporządziła całą listę takowych pytań, na które skądinąd nigdy nie doczekała się odpowiedzi:

Wisława Szymborska (1923-2012) ©.Archiwum prywatne / Stanisław Stawicki

„Spis pytań jest długi,
porusza sprawy ważne i mniej ważne,
a że nie chcę was nudzić,
wyjawię tylko niektóre:
Co było rzeczywiste,
a co się ledwie zdawało
na tej widowni
gwiezdnej i podgwiezdnej,
gdzie prócz wejściówki
obowiązuje wyjściówka;
Co z całym światem żywym,
którego nie zdążę
z innym żywym porównać;
O czym będą pisały
nazajutrz gazety;
Kiedy ustaną wojny
i co je zastąpi;
Na czyim teraz palcu
serdeczny pierścionek
skradziony mi = zgubiony;
Gdzie miejsce wolnej woli,
która potrafi być i nie być
równocześnie;
Co z dziesiątkami ludzi –
czy myśmy naprawdę się znali;
Co próbowała mi powiedzieć M.,
kiedy już mówić nie mogła;
Dlaczego rzeczy złe
brałam za dobre
i czego mi potrzeba,
żeby się więcej nie mylić”?

I jeszcze maleńki wątek osobisty. Szymborska bardzo nie lubiła się fotografować – twierdzi były jej sekretarz Michał Rusinek. Były jednak miejsca, gdzie robiła to z namiętnością, między innymi przy tablicach miejscowości o śmiesznych nazwach.

Tak było ze znaną całej mojej rodzinie miejscowością Pikutkowo. To tylko 28 km od Kowala, no i mieszkali tam członkowie naszej rodziny (od strony mamy). Sam spędziłem w Pikutkowie – jako 12-letni chłopak – jedne z moich niezapomnianych wakacji.

Stanisław STAWICKI

Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie rozpoczął pracę w parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).

Recogito, rok XXIV, lipiec 2023