„[Rysunek] Ojciec trzech sztuk: architektury, rzeźby i malarstwa, bierze swój początek w ludzkim umyśle, więc przekazuje o wielu sprawach sąd powszechny”. Opinię z 1550 roku na temat rysunku przypisuje się Giorgio Vasariemu. Według niego idea to podstawa kreatywności rozwijająca się etapami, której potrzebne są odpowiednie narzędzia i techniki.
Od epoki prehistorycznej człowiek rysował to, co obserwował wokół siebie. Prymitywne rysowanie w procesie doskonalenia i doświadczenia ludzkiego ewaluowało w twórczym dziele i w kolejnych epokach ukazywało talent człowieka zdolny do stworzenia dzieł przerastających nasze oczekiwania. Narodziny włoskiego rysunku w epoce Renesansu przeżywało swoje apogeum. Artystom nie wystarczał jedynie kruchy węgiel, najstarsze narzędzie rysunkowe, sięgali oni po coraz to inne i bardziej trwałe nowinki, pojawiające się na ówczesnym rynku sztuki.
Kreda, ołówek, akwarela, pastel, sangwina, atrament udoskonalały operowanie piórem, pędzlem, metalowym sztyftem, wszystko to, co decydowało o modelunku, o miękkości kreski, o stosowaniu światłocienia wydobywając wrażenie ruchu postaci z całą jej intensywnością i elegancją. Stosowanie jednocześnie różnych materiałów stwarzało rysunek bardziej wyraźniejszym i wyrafinowanym. Już w XV stuleciu wykorzystywanie pokrewnych technik nie było obce takim mistrzom jak Filipino Lippi, Rogier van der Weyden, Michał Anioł, Leonardo da Vinci, Lorenzo di Credi czy też Luca Signorelli. Cavaliere d’Arpino potrafił wyczarować drgania światła spowijające głowę konia rysując ją przy użyciu sangwiny i czarnej kredki. Głowa Juliusza Cezara wykonana czarną kredką i białą kredą na niebieskim odbarwionym papierze przez Jacopa Robusti zwanego Tintoretto jest przykładem rysunku modelowanego na podstawie antycznej rzeźby, uwypuklającego bardzo kontrastowy światłocień, nadający sylwetce silną prezencję.
Dzięki czterem hojnym donatorom Museum Boijmans Van Beuningen w Rotterdamie lepiej wiemy, jak doszło do rozkwitu techniki rysunku w sztuce pomiędzy XIV a XVII wiekiem. Frans Jacob Otto Boijmans, Adriaan Jacob Domela Nieuwenhuis, a przede wszystkim Franz Koenigs, bankier o niemieckich korzeniach, oraz biznesmen Daniel Georg van Beuningen sprawili, że rotterdamskie muzeum może się poszczycić kolekcją 800 włoskich rysunków z epoki Renesansu. Zaznaczyć trzeba, iż prace florentyńskiego mnicha Fra Bartolomego w liczbie 400 są niebywałą ozdobą tej kolekcji. Nie zabrakło również rysunków Leonarda da Vinci, uniwersalnego człowieka odległej epoki, czy prac weneckiego malarza Giorgione. Franz Koenigs, polegając na opinii Fritsa Lugta, jednego z największych kolekcjonerów swojej epoki, w ciągu jednej dekady dorobił się pokaźnego zbioru. W tym celu przemierzał całą Europę, kupując dzieła na wyprzedażach. Niemiecki bankier miał upodobanie przede wszystkim do prac artystów weneckich. Pociągała go szczególnie ekspresyjność jaką dostrzegał sztuce Tintoretta. Jego wszystkie zbiory zostały przekazane niderlandzkiemu muzeum przez Daniela George’a van Beuningena w 1940 roku.
Dzięki Fundacji Custodia możliwe stało się poznanie różnorodnych pracowni malarskich, powstałych na Półwyspie Apenińskim, działających na terenie prężnych republik, miast-państw rywalizujących między sobą o pierwszeństwo w przekazywaniu innowacji twórczych i przepływie talentów ludzkich. Funkcje i techniki rysunku, które naznaczyły wiek XV, przetrwały do czasów nowożytnych. Apogeum przypadło na pierwsze lata XVI wieku, czas działalności Michała Anioła. Jego najważniejsze dzieła zaważyły na kolejnych pokoleniach, otwierając drzwi manieryzmowi, barokowi i klasycyzmowi.
Paryska ekspozycja podzielona została na pięć tematycznych sekcji. Pośród 122 prac, które na co dzień znajdują się w zbiorach rotterdamskiego muzeum, „Początki włoskiego rysunku” to szkice z pracowni Pisanella, Filippina Lippi, Cosma Tury i Andrea Mantegni. Dział „Fra Bartolomeo i bella maniera we Florencji” to przede wszystkim prace zakonnego brata z Florencji oraz rysunki Jacopa Pontormo. W sekcji „Zaangażowany renesans przed manieryzmem” zakrólowali Michał Anioł, Correggio, Parmigianino i Rafael. Jacopo Robusti zwany Tintorettem obok Jacopa Bassano i Paola Veronese przyporządkowano do „Wenecji”. „Ostatnie światła manieryzmu” powiązane zostały z nazwiskami: Taddeo Zuccari, Cavalier d’Arpino i Annibale Carracci. Wszyscy parali się rysunkiem. Był on dla nich bazą i wstępem do malowania.
Wielokrotne studia ciała ludzkiego, układy rąk w ruchu, wycieniowane sploty linii, sylwetki rysowane z natury i modelowane na podstawie dzieł z antyku, różnorodność draperii, układ sylwetki, jak i akcenty roślinne czy zwierzęce, prace czarnobiałe, podkolorowane, wykonane różnorodnym materiałem – przyciągają dzięki swej precyzji, darowi obserwacji, synchronizacji oka i ręki, jak i znajomości anatomii czy perspektywy.
Nie każdego pociąga technika rysunku, nie można jednak jej odmówić znaczenia w powstaniu niejednego wybitnego malarskiego dzieła, odkrywającego piękno, w którego centrum znalazł się człowiek.
Anna SOBOLEWSKA
Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.
Recogito, rok XXV, listopad 2024