Rozmowy z umarłymi (4)

Grób Augusta Zamoyskiego (Saint-Clar-de-Rivière, 1991) © Marek Wittbrot

19 maja minęła pięćdziesiąta rocznica jego śmierci. Nie przeszła bez echa. Dowodem wystawy w warszawskim Muzeum Narodowym i nadwiślańskim Muzeum Literatury (ekspozycja w październiku 2020 roku przeniesiona została do poznańskiego muzeum przy alejach Karola Marcinkowskiego), raczej miały wymiar lokalny, a nie międzynarodowy. Miara jego talentu i ranga jego dokonań plasują Augusta Zamoyskiego pośród największych twórców XX wieku. Wychodzi jednak na to, że w Polsce brakuje (albo nie dopuszcza się) dyplomatów. Potrafimy propagować własne kompleksy i pretensje do świata. Gorzej jest z talentami, artystycznym a zarazem intelektualnym dorobkiem pokoleń, dokonaniami ludzi skazanych na separację lub wygnanie. Owszem, nigdy nie brakowało i nie brakuje samotnych „strzelców”, lecz często muszą oni liczyć wyłącznie na siebie albo tylko na „obcych”.

Biblioteka Augusta Zamoyskiego (Saint-Clar-de-Rivière, 1991) ©.Marek Wittbrot

Autor Wierki, Pomnika Chopina, Św. Jana Chrzciciela, Wniebowstąpienia i Zmartwychwstania (Przemienienia), jakie – zgodnie z życzeniem rzeźbiarza – stało się jego nagrobkiem, nie należał do tych, którzy szczególnie potrzebują potwierdzenia. Nigdy nie brakowało mu charakteru, inwencji, woli, wyobraźni i wiary we własne możliwości. Mógł, dzięki swemu pochodzeniu i wykształceniu, swobodnie funkcjonować w kulturze niemieckiej, brazylijskiej czy francuskiej. Nie miał kompleksów, a jednocześnie często innym przypominał, skąd pochodzi i kim się czuje. Łączył kosmopolityzm z patriotyzmem, odwagę z ekscentryzmem, entuzjazm ze sceptycyzmem. W sztuce doszedł do przekonania, iż myślenie musi poprzedzać działanie, a ciężka praca wraz z samodyscypliną – talent i wenę twórczą. Ostatecznie pozostają: miłość do świata stworzonego (we wszelkich jego przejawach), wolność ducha i wiążący, zdecydowany wybór.

Pracownia Augusta Zamoyskiego (Saint-Clar-de-Rivière, 1991) ©.Marek Wittbrot

W październiku 1997 roku Dina Vierny wyznała, że najpierw była modelką Augusta Zamoyskiego i to on polecił ją Maillolowi. Polski rzeźbiarz raczej nie należał do osób zazdrosnych o swój warsztat czy swoje umiejętności. Chętnie dzielił się swoimi dokonaniami, swoją wiedzą, a nawet swoimi kontaktami i swoimi pomysłami. Ponoć kiedyś, gdy Stefan Kisielewski nazwał go erotomanem, bardzo się obruszył (tak przynajmniej twierdził sam Kisiel), jednak potrafił zachować dystans i obrócić wszystko w żart. Hélène Peltier-Zamoyska, ostatnia żona artysty, jak i inne towarzyszki jego życia wspominały go z uznaniem, z podziwem, a nawet z tęsknotą. Janina Kawa, która poznała go krótko przed śmiercią w tuluzańskim szpitalu, dostrzegła w nim nie tylko artystę, lecz i wyjątkowego Człowieka. „Niech się Pani nie smuci – śmierć jest tak samo naturalna jak narodzenie” –  powiedział patrząc jej głęboko w oczy. Zgodnie ze swoim pragnieniem spoczął nieopodal swojej pracowni.   

Hélène Peltier-Zamoyska w pracowni swojego męża (Saint-Clar-de-Rivière, 1991) ©.Marek Wittbrot

Niestety, nie ma już ani jego rzeźb, ani jego domu i atelier, ani grobu, który długie lata czynił posiadłość nieopodal Saint-Clar-de-Rivière bardziej niezwykłą. Odeszła też ostatnia jego powierniczka i strażniczka jego schedy – wbrew niektórym, niesprawiedliwym opiniom – kobieta niezwykle ciepła, otwarta, życzliwa dla innych, zatroskana o spuściznę po mężu. Pani Helena nigdy nie miała wątpliwości, iż August – jak Fidiasz, jak Michał Anioł, jak Rodin czy Despiau – był artystą całkowicie niezależnym i człowiekiem absolutnie niepodległym. Był – co często podkreślała – ciekawy każdego i potrafił rozmawiać z każdym. Ale najważniejsze było to, że miał nie tylko żywy umysł i gorące serce, lecz niezwykłą czułość w swoich dłoniach, wnikliwe spojrzenie i głowę pełną niepospolitych myśli. Był po prostu mądrym człowiekiem.

Kto rozumie, co znaczy jakakolwiek twórczość i obcuje z rzeźbami Augusta Zamoyskiego, tego chyba nie trzeba przekonywać, gdzie szukać mądrości.

19/10/2020

Marek WITTBROT

Marek Wittbrot – w latach 1991-1999 prowadził „Naszą Rodzinę”, obecnie zaś jest redaktorem „Recogito”.

Recogito, rok XXI, październik 2020