A jednak wierzę

Nad Ikwą (Krzemieniec, między 1919 a 1939) © Narodowe Archiwum Cyfrowe / National Digital Archives w Polsce

                                

                                                            Motto:

                                                                           […] Jednak wierzę, 
                                                  Że ludy płyną jak łańcuch żurawi 
                                                  W postęp… że z kości rodzą się rycerze,
                                                  Że nie śpi  tyran, gdy łoże okrwawi
                                                  I z gniazd najmłodsze orlęta wybierze…
                                                  Że ogień z nim śpi i węże i trwoga
                                                  Wierzę to wszystko – ha ! – a jeszcze w Boga!

                                                                                         Słowacki, Beniowski (Pieśń V

 

W drodze

Chociaż zimny wiatr od wschodu   
i zaraza czyha w krąg znów  
jedziemy do Krzemieńca by budować 
z serc i z myśli wspólny dom.

Cisza miasta nas powita i Słowackich
ganek, gdzie kolumny białe lśnią.
Krąg znajomych, bliskich osób.
Albinioni i adagia  zadumany ton.

Tam za lasem, oczeretem, czeka
na nas znów Krzemieniec, nurty  
Ikwy słońcem w łęgach pewno drżą.                                                                                               
Śpieszmy piękno ziemi Króla Ducha                                                                                                             
zgłębiać,  jeszcze większe piękno                                                                                        
w ludziach, którzy wolność swoją śnią.

Chociaż wojna trwa na wschodzie 
i zaraza czyha wokół znów jedziemy                                                                                            
by budować  z serc i z myśli dom.

                                        IX, 21

 

Tęcza

                   Dmytro Pawłyczce

Równi z równymi 
wolni z wolnymi
wiedziemy dialog
– teraz – ku przyszłości.
Przez dźwięki – słowa
głębie myśli – owoce
piękna, które z dawnych
korzeni wzrosły.
Choć wiatry zmienne;
nad Ukrainą krwawa burza,
a przy nas – oddech
blisko siarki mroźny

na krzemienieckim niebie 
tęcza wciąż rozkwita.
I barwną wstęgą łączy.

 [wiersz z książki: Mariusz Olbromski Powroty do Krzemieńca, przekład na  język ukraiński Walentyna Sobol, Biblioteka „Frazy”, Rzeszów, 2019]

 

Wieczór w „Ikwie”

A oni tańczą w restauracji „Ikwa”
melodie ich unoszą.
Hucznie obchodzą imieniny
– niech wieczór ten nie minie.

Czy to wypada gdy na wschodzie
chłopcy w błocie giną,
a krew tak szybko wsiąka
i wieczna pamięć owinięta w sztandar
kołować i tulić się z dziewczyną
– niech wieczór ten nie minie

Czy to wypada kroić chleb codziennie,
rozmawiać, iść do pracy, kiedy z rana
jawi się znowu miasto, znana melodia
szumów, zapachów i słów.                                                                                                   

Teraz szybkie obroty, świateł migotanie,
może już jutro przyjdą na front powołania
– niech wieczór ten nie minie:
ten czas radości, spotkania rodzin

                                           IX 21

                                           

Obłęd

Wiadomo, że imperium zawsze
jest szczególnie zagrożone
przez małe i średnie państwa,
przez chcące być sobą narody
pragnące tylko żyć spokojnie.

Wciąż zagrożone przez górali
pędzących w góry stada owiec.
Przez emerytkę idącą do sklepu                                                                                                  
o lasce w Charkowie, a  także
przez dzieci idące do szkoły,
ludzi jadących rano do roboty.

We wszystkich strumieniach,
jeziorach i morzach, na lądach
ciągle poważnie jest zagrożone.
We wszystkich gdziekolwiek są
głębiach, w lodach, w powietrzu
wymaga bezwzględnej obrony.

W galaktykach, na Księżycu,
na planecie Mars albo Jowisz
spiskują ciągle przeciw niemu,
choć kto jeszcze nie wiadomo.
Ale już teraz trzeba będzie
w imię pokoju bezwzględnie temu
ze wszystkich sił zapobiec. 

[Pierwodruk: Nowy Kurier Galicyjski, Lwów, ( nr 3), 391, 15-28.02.2022]

 

Wezwanie

Płynie przez glob Ukraina
płaczem ginących swych dzieci,
krwią niezłomnych obrońców,
w dymach ginących miastami. 

Oporem, wiarą i ciągłą nadzieją,
że wszystek świat można zmienić,                                                                                                  
wolność wielkiego narodu ocalić.

Nie czekaj! Odłóż  swe sprawy!                                                
Pośpiesz modlitwą, sercem, czynami.
Zrób jeszcze teraz to co możesz.

Bo każdy człowiek –  to świat! 
A możesz go przecież ocalić!

Odpowiedź teraz i  najgodniej –                                                                                                   
na chwili tej wielkie wezwanie!

I jednak wierzę – jak Słowacki,
że siły ducha –  nic nie złamie!

[wiersz druku w „Nowym Kurierze Galicyjskim”  Lwowie, nr. 4, III 22] 

Mariusz OLBROMSKI

Mariusz Olbromski – polonista, filolog klasyczny, muzealnik. Poeta i prozaik, członek Warszawskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. Jego utwory były publikowane we wszystkich czołowych czasopismach literackich w Polsce, prezentowane w programach I i II PR, w wielu rozgłośniach lokalnych, a także poza granicami kraju. Autor kilkunastu książek poetyckich i prozatorskich. Ostatnio opublikował zbiór wierszy Na szlaku dialogu (Warszawa 2020) oraz esej i poemat Cień Norwida (Warszawa 2021). Z kolei Kresowa bałagułka (Lwów 2021) zawiera rozmowy Anny Gordijewskiej z pisarzem. J est on także współautorem książki Lwów Stanisława Lema (zdjęcia Anna Gordijewska, Lwów 2021). Jego wiersze z tomu Powroty do Krzemieńca (wydanie bilingwiczne, Rzeszów 2017) przełożyła na język ukraiński prof. Walentyna Sobol. Orędownik budowania porozumienia i współpracy, szczególnie między środowiskami intelektualistów polskich i ukraińskich. Pomysłodawca i współorganizator „Dialogu Dwóch Kultur” – ponad dwudziestu edycji corocznych spotkań pisarzy i naukowców ukraińskich i polskich w Muzeum Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu oraz w Drohobyczu, a w Polsce – w Przemyślu, Warszawie, Stawisku i w innych miejscowościach. Redaktor, m.in. ukazującego się od lat w języku polskim i ukraińskim rocznika pod tym samym tytułem. 

Recogito, rok XXII, marzec 2022