Boże Narodzenie

Geertgen tot Sint Jans (około 1465 – około 1495), Boże Narodzenie (około 1490) ©.National Gallery, Londyn

Historię narodzenia Jezusa, zdarzenie sprzed dwóch tysięcy lat, opowiadają światu dwaj Ewangeliści, Mateusz i Łukasz zapraszając każdego do judzkiego Betlejem, aby zrozumieć tajemnicę miłości Boga do człowieka. Historia prosta, ale przecież nie banalna, która znalazła również swoje miejsce w legendach apokryficznych jak i w wielu tekstach noszących tytuł ,,ewangelii z dzieciństwa”. Te opowieści, chociaż mają wiele uroku, nie zostały włączone do kanonu religii katolickiej, a Dobrą Nowiną, jaką jest każda z czterech Ewangelii, napełniają się serca ludzi dobrej woli celebrujący każdego roku przyjście Zbawiciela na ziemię.

„Narodzenie Boga człowieka głosili starotestamentowi prorocy. Archanioła Gabriela z uwagą i pokorą słuchała Maryja. Józef, Jej oblubieniec, w cichości swego serca zaakceptował rolę, jaką niebo mu objawiło przez niebiańskiego posłańca. Gdzieś na krańcach ziemi, wpatrując się w miliony gwiazd, trzej magowie znaleźli tę najważniejszą, która nigdy nie zgaśnie, choćby nastąpił koniec świata” – pisał w jednym z hymnów Alphonse de Lamartine.

To gwiazda, którą przy kołysce widział każdy mag z osobna. To gwiazda, która o wczesnym poranku przyprowadziła do Boga czuwających nocą pasterzy, do Boga ukoronowanego nie splendorem, a ubóstwem i zniewagą. To gwiazda, która rozprasza mroki nocy i przydaje blasku dniowi, by błogosławić i adorować betlejemski cud, gwiazda wieczności i gwiazda nadziei. Lamartine zadaje jednak pytanie: „Czy to prawda jak powiadają, iż ukryła się gwiazda przed światem a światła stuleci pokonały jej blask i ten stary świat już Jej nie potrzebuje?”

Ile odwagi potrzeba, aby pójść za gwiazdą po to, aby zacząć swoją ziemską podróż na nowo i być znakiem podobnym do tego, o którym pisze Dawid Maria Turoldo:
„Mędrcy, jesteście znakiem, że Bóg
Nigdy nie opuszcza tych, którzy idą za gwiazdą,
Jest w nas i idzie z nami,
a Jego drogi nie są naszymi drogami!”

Szukamy jej jednak na grudniowym niebie, nad lichą stajenką, gdzie kwili Boża Dziecina, przy wigilijnym stole, wśród swoich i obcych. Czy cud Bożego Narodzenia może się tak naprawdę powtórzyć?

Niełatwo zrozumieć dogmat o Wcieleniu, a jest on jednym z podstawowych dogmatów wiary chrześcijańskiej. Rodzi się dziecię, które ma podwójną naturę boską i człowieczą. Rodzi się w całkowitym ubóstwie, w stajence między wołem i osłem. Tego typu obrazy znamy już z dzieciństwa. Mówiły o tym kolędy, pastorałki, malarskie wizje zmieniające się przez wieki ,,zależne od epoki i sytuacji i strategii teologicznej’’. Jednak nie odrzucono w chrześcijaństwie boskiej natury Jezusa. Inaczej na nią patrzono w sztuce bizantyjskiej, a inne spojrzenie miało późne Średniowiecze, w którym – jak pisał Manuel Jover – „przeważać zaczęła myśl teologiczna, według której narodziny Dzieciątka odbyły się w sposób cudowny i bezbolesny”, odmienne jeszcze w Renesansie. Na późniejszych obrazach malarskich widzimy Maryję adorującą Dzieciątko. Już się wszystko dokonało. Dla matki jest teraz moment refleksji, przypominania słów Archanioła, przyjęcia swego syna, przyjęcia miłości trudno zrozumiałej dla człowieka. W tę noc tak wiele się dzieje. Niebo zsyła aniołów głoszących chwałę Boga. Gwiazda zatrzymała się nad stajenką pokazując drogę pierwszym ciekawskim. To paserze zbudzeni ze snu jasnością nieba i głosem chórów anielskich, w niedługim czasie przybędą Mędrcy z darami. Wszyscy oni przyjmują z pokorą dar miłości, nie wiedzą jeszcze jaka droga czeka małe Dziecię. Na dogmat Odkupienia jeszcze za wcześnie.

Anna SOBOLEWSKA 

Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.

Recogito, rok XXIV, grudzień 2023