Światło, biały obłok i Krzyż

Jan Kaja, Boże Narodzenie (akryl, płótno, 2007) ©.Jan Kaja

Uformowany przez zachodnią tradycję malarską styl myślenia o narodzeniu Pańskim, skierowany raczej ku kontemplacji kenotycznej niż estetycznej, zachował się w sztuce aż do współczesności. Malarstwo Jana Kaji, jednego z najznakomitszych twórców pokolenia solidarnościowego, tworzącego w Bydgoszczy, przenikniętego aż do trzewi doświadczeniem religijnym, pozostaje ważnym przykładem wspomnianej tendencji. Jego Boże Narodzenie z 2007 roku, pokazywane na wystawie w Rzymie, nawiązuje do artystycznych zdobyczy przeszłości, ale też ujawnia oryginalne widzenie artysty. Ujął on w taki sposób kompozycyjne ramy obrazu, żeby uwaga oglądających skupiła się na Marii i Józefie, którzy z troską i miłością, ruchem spracowanych rąk, ogarniają maleńkiego Jezusa, narodzonego człowieka i Boga zarazem. Świadczą o tym brylantowe pasemka świata emanujące z Nowonarodzonego, rozjaśniające pochylone nad Nim postacie.

Zauważmy charakterystyczny układ rąk rodziców Niemowlęcia. Te Maryi wyrażają troskę, czułość, bliskość, te Józefa stanowią solidną podstawę, bezpieczeństwo i ochronę, trwałe oparcie. Dzieciątko śpi uspokojone ich obecnością, nieświadome jeszcze tego, co będzie przynależne Jego zbawczej misji, mianowicie cierpienie i Krzyż. Kaja zrezygnował z ukształtowanych przez europejską ikonografię detali: anielskich, zwierzęcych i krajobrazowych. Najważniejsze jest bowiem kontemplatywne przeżycie. Bóg zszedł z Boskich wyżyn, zniżył się, a więc dostosował do ludzkich zdolności rozumienia, zgodził się, żebyśmy mogli wypowiadać się o Nim, używając ludzkich słów, obrazów, pojęć. Odkrywać pełniejszy sens życia, sens najpewniej duchowy. To po prostu znaczy, że Bóg chciał i nadal chce się do świata odzywać. Odpowiadajmy zatem – wzorem Jana Kaji – na te Jego poruszające wezwania.

Biały obłok

Dźwiga mnie anioł dźwiga po tej twardej ziemi,
jakby niósł biały obłok cicho i bezpiecznie, a ja
nieporadnie patrzę w jego oczy, marząc żeby ta
podróż końca mieć nie mogła.

Dźwiga mnie anioł dźwiga aż na szczyt wzruszenia,
w dali bowiem widać stajenkę ubogą, a w niej
Dzieciąteczko tak samo ubogie, niczym łza, ta co
spływa, kiedy miłość kona.

Dźwiga mnie anioł dźwiga po tej twardej ziemi,
bo wie, że Bóg naprawdę dał się ogołocić, żebyśmy
wszyscy, wierząc na swój sposób, niebo wreszcie
odkryli i w nim się zbratali.

Dźwiga mnie anioł dźwiga po tej twardej ziemi,
z nakazu miłości, z jej potężnej łaski, dzień po dniu
zatroskany, pełen niepokoju, jak pielgrzym utrudzony,
niewidoczny w mroku.

Dźwiga mnie anioł dźwiga po tej twardej ziemi,
aż wreszcie widzi światło, choć bardzo dalekie,
przyśpiesza więc kroku, wzwyż skrzydła podnosi,
z nadzieją, która wkrótce zgaśnie.24 grudnia 2023 r.

Jan SOCHOŃ 

Jan Sochoń (ur. w 1953) – ksiądz katolicki, emeryt. profesor zwyczajny, filozof kultury, poeta, krytyk literacki i eseista; biograf i wydawca pism bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, a także innych gremiów naukowych. Stale współpracuje z „Nowymi Książkami”, „Toposem” i Polskim Radiem. Tłumaczony na wiele języków. Ostatnio ogłosił tom wierszy Nie pocieszaj się, tylko płacz (Warszawa 2022) oraz powieść Jedenaste przykazanie (Warszawa 2023). Państwowy Instytut Wydawniczy opublikował Księgę Jubileuszową Miłość ratująca myślenie (Warszawa 2023), z okazji siedemdziesięciolecia życia i trzydziestolecia pracy akademickiej Jubilata na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej UKSW, przygotowaną przez jego uczniów. Mieszka w Warszawie. Strona internetowa: jansochon.pl

Recogito, rok XXIV, grudzień 2023