Czego kobiety szukają w ruinach? / Owinięta w całun, śpi matka / Zamykam oczy

Wira Hyrycz / Віра Гирич (1967–2022), dziennikarka Radia Swoboda, która zginęła 27 kwietnia po rosyjskim ataku rakietowym na blok, w którym mieszkała ©.Facebook / Александра Демченко / Aleksandra Demczenko

Czego kobiety szukają w ruinach?

Czego kobiety szukają w ruinach? Świadectw szkolnych,
zdjęć rodzinnych, porcelany ślubnej, niewytartego kurzu,
skrzynki na ziemniaki, nici i igły, żelazka, mydła i zasłonek.

Na nic mieszkanie wiszące na skraju betonowej przepaści,
rozwarło groźnie paszczę, jest niczyje. Pozbierała rano
nie do pary kapcie, nadpalone książki, torebkę i szalik.

Poszła ciężko, potykając się o koło od roweru,
tracąc równowagę na główce uśmiechniętej lalki,
buty zgrzytały o krawędzie potłuczonych szyb,
wlekły się między resztkami połamanych krzeseł.

Dokąd teraz? Spytała samą siebie,
omijała wypalone wraki samochodów, ciążył plecak
ze wspomnieniami z przeszłości, które przypominały
wyrzucone na śmietnik zabawki.

 

Owinięta w całun, śpi matka

Owinięta w całun, śpi matka, nigdy już się nie obudzi.
W wiecznym śnie, biega, krzyczy, szuka swoich dzieci,
a przygłuszona, milknie, bo wciąż gubi ślady.

Kto pozna swą matkę najmilszą, z krzyża zdjętą, bólem przygiętą,
odrętwiałą, z nagła postarzałą, matkę wniebowziętą,
matkę wojennych dzieci, matkę gruzowisk i straconych nadziei?

O, matko! Ogrodowa, domowa, przydrożna, przygarniająca smutki,
dająca radość, matko straconych, zatroskanych, utrapionych,
matko niepocieszonych.

Kto weźmie ją w ramiona, utuli ból najgorszy, położy
na martwych dłoniach modlitewnik z kwiatów, założy ślubne korale,
obrączkę zgubioną i odnalezioną, przy głowie ulubiony święty obrazek?

Kto postawi w wazonie z ciętego szkła, róże i piwonie,
odgarnie mdły zapach, posypie popiołem, zaśpiewa pieśń żałobną
przed odejściem na spotkanie z ciszą?

 

Zamykam oczy

Zamykam oczy, widzę kobiety płaczące,
bez snu, bólu, oddechu już niepotrzebnego.

Płyną na drugi brzeg po czerwonym stawie,
na ciałach w drgawkach, pachnie świeża krew.

Płyną kobiety młode, stare, zamienione w gęsi,
przytuli je i skryje połamana trzcina,
zaszemrze cicho o domu, o dzieciach.

Jeszcze chwila i ważki zatańczą im, rozbawią,
chociaż usta znikają, rozpadają się w proch,

 opowiadają, o czym w smutku pamiętają
– kwitnący sad, kołyska, w oknie kot.

A gęsi, co z nimi? Zostaną w martwej krainie,
nie pofruną w świat, zastygły w gniewu lawinie.

Będą pamiętać, w ich bajce dobro zwyciężyło
– gałązki bzu przy studni, chłód odbicia w wodzie.

Renata T. KOREK

Renata T. Korek (1962) ur. w Trzebiatowie. Poetka, pedagożka, działaczka społeczna, malarka, fotografka, menedżerka kultury, badaczka historii i tradycji regionalnej, autorka artykułów i opracowań naukowych, książek dla dzieci i tomów poetyckich. W 2012 r. ukazała się jej debiutancka książka poetycka Jechałam aleją światła. Kolejną, Kobieta, która chce być mną wydała w 2016 r. Na rynku wydawniczym pojawiły się dla dzieci Wierszowanki do poduszki (2019) i Bajka o Zielonym Kocie (2021). Podsumowanie swoich badań pomorzoznawczych  zawarła w publikacji  Prace pomorskie, cz. I etnograficzna (2021). Bohaterka i uczestniczka wielu reportaży oraz audycji radiowych i telewizyjnych.  Prowadzi Trzebiatowski Ośrodek Kultury. Członkini Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i międzynarodowej organizacji IBBY, odznaczona Zasłużony Kulturze Gloria Artis (profil: Encyklopedia Pomorza Zachodniego Pomeranica). Mieszka w Trzebiatowie.

Recogito, rok XXIII, kwiecień 2022