Od rana doglądam baranki moich słów
ale stado mi się rozprasza, właściwie
wieczorem pasę już tylko ich dusze
Kategoria: Teksty
Po raz pierwszy
Ojciec spalił zeszyt w starym poniemieckim piecu,
lecz ufam, że imię chłopca zostało w nim ocalone.
Choć nie pojawia się pytanie
W czerwcu o poranku
w dzień Bożego Ciała
zjawił się niemy Posłaniec.
* * *
Na Górze Bouffałowej to raczej chłopaczyska
bawili się w Indian.
całkiem i inne wiersze
coś co jest na poły wyznaniem na poły przepowiednią
Więcej całkiem i inne wierszePóźna starość
Niekiedy w południowej bieli moje ciało
odzyskuje blask, jakby zrodzone na nowo.
Przygoda
Już czas zamknąć oczy. Niech nie oglądają
tych ciemności, tego schyłku stworzenia.