Rozmowy z umarłymi (59)

Eksplozja po jednym z pierwszych ataków po inwazji Rosji na Ukrainę (Charków, 2022) ©  t-online

Stało się to, co nie musiało się stać, choć zdawało się nieodwracalne. Wszystkie bowiem znaki na ziemi i niebie – takie jak kłamliwa propaganda i jednoznaczne agresywne działania fałszywego gołąbka „pokoju” – nie pozostawiały złudzeń. Złudzenia podtrzymywali jedynie ci, którzy agresorowi zawdzięczają swoje ogromne, brudne apanaże.  Przewrotnego cynika w dalszym ciągu nazywają genialnym strategiem jedynie ci, którzy zawdzięczają lub zawdzięczali mu władzę, którzy z nim albo dzięki niemu robili ciemne interesy, jak też podejrzane kariery. Wiele zależy teraz od świata, a jeszcze więcej od tych, którzy będą lub nie będą mieli odwagi zerwać swe związki z barbarzyńskim najeźdźcą.

Abraham Joshua Heschel przestrzegał niegdyś, żeby strzec swój język od zła, nie dać się nim zainfekować, bo od tego rozpoczynają się największe ludzkie nieszczęścia. Z kolei Martin Buber każdą połowiczność czynioną w odpowiedzi na zło uznał nie tylko za kłanianie się pozorom, lecz za ucieczkę od podjęcia decyzji, brak ukierunkowania ku dobru. „Zło – wyjaśniał – jest stanem braku ukierunkowania i tym, co z tego braku czyni się prześladowaniem, zagarnianiem, pochłanianiem, porywaniem, zniewalaniem, wyzyskiwaniem, ujarzmianiem, upokarzaniem, unicestwianiem tego, co się nadarza”. Nadarza się tylko wówczas, gdy w swoim ukierunkowaniu na dobro, „to, co się w nim czyni, czyni się całą duszą tak że angażuje się w to cała siła i pasja, z jaką mogłoby być uczynione zło”.

Niestety zło już zostało uczynione. Cena za uwolnienie się od niego będzie znacznie wyższa niż mogłaby być. Wojny bowiem mogłoby nie być, gdyby w odpowiednim czasie i miejscu nie przymykano oczu na kłamstwa i gdyby ci, od których najwięcej zależy, nie czerpali zysku z nieparwości.

„Modlić się oznacza marzyć razem z Bogiem” – pisał Abraham Joshua Heschel. Są takie momenty w dziejach, gdy wydaje się, iż pozostały jedynie marzenia. Ale niewątpliwie tylko z Bożą pomocą mogą one przywrócić wiarę w dobro i nadać ludzkim działaniom odpowiedni kierunek. A także sprawić, że nawet najzatwardzialsi, najbardziej zakłamani, cynicznie wysługujący się różnej maści uzurpatorom, małym i wielkim tyranom, będą musieli wstydzić się za uczynione zło i od niego odwrócić.

24/02/2022

Marek WITTBROT

Marek Wittbrot – w latach 1991-1999 prowadził „Naszą Rodzinę”, obecnie zaś jest redaktorem „Recogito”.

Recogito, rok XXII, luty 2022