BOŻY ZNAK

Witold Urbanowicz, Boże Narodzenie (2021) © Witold Urbanowicz

Bywa, że nawet największe świętości i największe święta przez niektórych wykorzystywane są po to, aby jątrzyć i dzielić. Tak było, gdy zawzięty spór o gwiazdę betlejemską doprowadził do wojny krymskiej w latach 1853-1856. Tak zdarzało się nieraz w historii. Zawsze byli i będą tacy, którzy – udając pobożnych i nieskazitelnych – podszywają się pod to, co święte i zarazem najbardziej intymne, bo sięgające w głąb duszy i serca. Nie świadczy to jednak o sile i wielkości. Fakt narodzin i okoliczności, w jakich Maryja Panna powiła Syna, były – poza wszystkim innym – znakiem, że nie ma takiej potęgi, która byłaby w stanie dorównać, z pozoru niedostrzegalnej, Bożej mocy. I że wobec niej ci, którzy popisują się swoją siłą, są żałośni, śmieszni, zupełnie niewiarygodni.

Syn Człowieczy przyszedł po to, żeby dać swoją siłę – słabym, poniżanym, prześladowanym, opuszczonym, pozbawianym godności – oby zatem wzmacniał, przywracał wiarę i nadzieję tym, którzy zwątpili w Jego moc. Oby otwierał nam serce i oczy na to, co najbardziej wartościowe.  

Marek WITTBROT

Marek Wittbrot – w latach 1991-1999 prowadził „Naszą Rodzinę”, obecnie zaś jest redaktorem „Recogito”.

Recogito, rok XXII, grudzień 2021