Brat Franciszek DZICZKIEWICZ SAC (1929-2021), apostoł Wschodu

Brat Franciszek Dziczkiewicz (1929-2021) ©.SAC, Warszawa

„…ofiarowałem całopalnie swoje życie w intencji tych ludzi na Wschodzie, którzy cierpią prześladowania wiary Chrystusowej, aby przez moją ofiarę życia mogli kiedyś ujrzeć światło nauki Ewangelii”.

Z testamentu br. Franciszka Dziczkiewicza, 7 X 1964

 

Urodził się 4 października 1929 roku we wsi Mostwiliszki koło Oszmiany. Rodzice jego Klemens i Emilia z domu Masalska prowadzili piętnastohektarowe gospodarstwo rolne. Wychowywał się w gronie dwóch braci i dwóch sióstr. Do 1939 roku ukończył trzy klasy szkoły powszechnej. W maju 1946 roku wraz z rodzicami i rodzeństwem przybył po trzech tygodniach tułaczki na Ziemie Odzyskane. Tam, zaledwie po dwóch miesiącach pobytu na nowej ziemi, umarła mu na tyfus brzuszny matka. Franciszek w Lidzbarku Warmińskim ukończył szkołę podstawową, a następnie uczył się zawodu krawieckiego, zdając 16 lutego 1951 roku egzamin czeladniczy w Olsztynie. Rozpoczął naukę w Technikum Krawieckim, lecz musiał ją przerwać, gdyż w kwietniu tego roku został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej. W wojsku ukończył szkołę podoficerską dla radiotelegrafistów lotnictwa i w stopniu kaprala przeszedł w 1953 roku do rezerwy. Rozpoczął wtedy pracę w Spółdzielni Krawieckiej w Ornecie. Tam w 1956 roku ukończył kursy krawieckie, zdał egzaminy w Izbie Rzemieślniczej w Olsztynie uzyskując dyplom mistrza krawiectwa męskiego.

Pierwsza profesja braci. W pierwszym rzędzie od lewej księża: mistrz nowicjatu Franciszek Gal oraz Leon Niechoj. W drugim rzędzie bracia: Jan Kwidziński, Jan Zgłobica, Franciszek Dziczkiewicz (Ząbkowice Śląskie, 1961) ©.SAC, Warszawa

Idąc za radą spowiednika zdecydował się poświęcić swe życie Bogu w Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego, choć głos powołania do życia zakonnego odczuwał już od dłuższego czasu. Ostatecznie, w wieku 30 lat, 27 kwietnia 1959 roku wstąpił w charakterze brata zakonnego do pallotynów w Ołtarzewie. Sutannę Stowarzyszenia przyjął 7 października tego roku z rąk księdza prowincjała Eugeniusza Werona w Ząbkowicach Śląskich. Tam też dwa lata później złożył pierwszą konsekrację, a wieczną w Ołtarzewie – 7 października 1964 r. – na ręce księdza Witolda Zdaniewicza.

Brat Franciszek od 1961 roku przebywał w Ołtarzewie i przez 60 lat ofiarnie służył tamtejszej wspólnocie. Była to w jego życiu zakonnym jedyna placówka. Najpierw jako krawiec został przydzielony do miejscowej krawczarni, a z czasem stanął na czele warsztatu krawieckiego i kierował nim przez 17 lat. Później przez 8 lat pracował na furcie i kolejne 25 lat w administracji domu, prowadząc korespondencję z pallotyńskimi dobrodziejami i pomagając w rekolekcjach organizowanych dla pallotyńskich współpracowników w Seminarium; prace te kontynuował nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Jednak cechą charakterystyczną działalności brata Franciszka było dynamiczne zaangażowanie i animowanie przez długie lata naszej pallotyńskiej posługi apostolskiej na rzecz katolików na terenach dawnego ZSRR. Ta wyjątkowa miłość do Wschodu narodziła się w momencie wstąpienia do pallotynów. Pisał bowiem: „…ofiarowałem całopalnie swoje życie w intencji tych ludzi na Wschodzie, którzy cierpią prześladowania wiary Chrystusowej, aby przez moją ofiarę życia mogli kiedyś ujrzeć światło nauki Ewangelii Jezusa Chrystusa” (7 X 1964, Testament).

Jego wyjazdy na Wschód rozpoczęły się w 1965 roku. Poruszanie się po terytorium ZSRR ułatwiała mu znajomość języka rosyjskiego i posiadanie mieszkającej tam rodziny oraz wielu znajomych. Przeznaczał na to czas swojego urlopu, choć uważał, że jest to nie tylko jego sprawa prywatna, ale Stowarzyszenia i Kościoła powszechnego. Podczas licznych podróży spotykał się z pracującymi tam księżmi i grupami katolików świeckich oraz rodzinami. Prowadził katechezy, pomagał w głoszeniu Słowa Bożego i w służbie ołtarza, miał prelekcje na temat misji, pogadanki o Rzymie i o Kościele w Polsce, wyświetlał przeźrocza o treściach religijnych. Przez szereg lat świadczył pomoc na rzecz Kościoła na Wschodzie poprzez wysyłanie do różnych ośrodków katolickich książek oraz dewocjonaliów, a także poprzez korespondencję, przyjmowanie ludzi ze Wschodu i spotkania. Organizował też u osób świeckich i duchownych w republikach sowieckich prywatne zaproszenia dla wielu pallotyńskich księży wyjeżdżających na tereny wschodnie i towarzyszył im posłudze duszpasterskiej, najpierw ukrytej a potem jawnej.

Ksiądz Bogusław Szpakowski z bratem Franciszkiem Dziczkiewiczem (po prawej) na terenie byłego łagru sowieckiego w Republice Komi, gdzie przybyli, aby na miejscu poznać losy księdza Stanisława Szulmińskiego (Uchta, 1991) ©.SAC, Warszawa

Brat Franciszek zdawał sobie sprawę, że przyjęcie przez niego święceń kapłańskich uczyniłoby bardziej skuteczną jego pracę apostolską na Wschodzie. Realizując tę myśl ukończył w 1971 roku Kurs Teologiczny dla Braci Zakonnych w Warszawie, organizowany przez Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich. Ukończył też kursy misjologiczne na ATK w Warszawie, w 1972 i 1972 roku. Odbył też studia teologii życia wewnętrznego (1972-1974) na Prymasowskim Studium Życia Wewnętrznego i uwieńczył je pracą dyplomową.

Podtrzymując nadal gotowość przyjęcia święceń kapłańskich zwrócił się w 1978 roku do swoich przełożonych o podjęcie studiów zaocznych w WSD w Ołtarzewie, przy wypełnianiu dotychczasowych swoich obowiązków, na co otrzymał zgodę. Po ich ukończeniu przełożeni zaproponowali mu jeszcze roczną pracę apostolską na Wschodzie u znajomych księży, w ramach przygotowania pastoralnego i ewentualność przyjęcia święceń kapłańskich na Białorusi i pełnienie posługi kapłańskiej i pallotyńskiej na Wschodzie. Ostatecznie w 1992 roku zrezygnował z przyjęcia święceń, argumentując to problemami zdrowotnymi.

W strukturach Stowarzyszenia był wybierany na przedstawiciela Braci Polskiej Prowincji SAK przy Zarządzie Prowincjalnym (1988-1990) i wszedł do Komisji Braci mającej na celu wypracowanie projektu działania przedstawiciela Braci przy Zarządzie Prowincjalnym (1989) oraz był członkiem Komisji ds. Katolików w ZSRR (1990). W 2011 roku został wyróżniony Medalem Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki.

Problemy zdrowotne, o których wcześniej informował swoich przełożonych (m.in. zwyrodnienie kręgosłupa, reumatyzm itp.), zaczęły się pojawiać u brata Franciszka coraz intensywniej. Z czasem przeszedł na leczenie sanatoryjne i oszczędniejszy tryb życia. Pomimo tego, dokąd tylko mógł i siły fizyczne mu pozwalały chętnie wracał do swego umiłowanego Wschodu. W lipcu 2021 roku podczas pobytu na urlopie w stronach rodzinnych przeszedł udar i doznał paraliżu połowy ciała. Do Pallotyńskiego Domu Opieki im. św. Wincentego Pallottiego we Wrzosowie przybył 27 sierpnia 2021 roku. Zmarł 21 października 2021 roku w godzinach popołudniowych w szpitalu w Radomiu. Przeżył 92 lata, z tego 60 lat w konsekracji w Stowarzyszeniu i posłudze w Ołtarzewie.

Brat Dziczkiewicz z księdzem Pietrzykiem (Ołtarzew, 2009) ©.Archiwum prywatne / Alexandre Pietrzyk

Brat Franciszek uśmiechem swym zapraszał każdego człowieka do nawiązania z Nim kontaktu. Nie stwarzał barier językowych, kulturowych czy pokoleniowych. Zawsze z wielkim taktem zwracał się do ludzi starszych. W kontaktach z wyznawcami innych religii był delikatny i wrażliwy. Nie zmuszał perswazją do przyjęcia wiary, szanując godność człowieka ponad wszystko. Uważał, że ewangelizacja nie może zamykać się do grona osób przychodzących do kościoła, ale powinna poszukiwać tych, co się pogubili. Wyjazdy na Wschód przemieniły życie samego Franciszka, sposób jego myślenia o Bogu, ludziach, Kościele i patrzenie na świat.

Zachwycał się pięknem przyrody, gór, stepów czy Czarnego Morza. Pozostawił po sobie wiele fotografii, które były też pasją jego życia. Podziwiał wschodnie ikony i chłonął piękno gotyckich katedr zachodniej Europy, które nie były mu obce. Kochał historię i z nostalgią wracał do swych „korzeni”. Historię Wschodu przybliżał alumnom Seminarium w Ołtarzewie poprzez osobiste rozmowy i spotkania. Otaczał życzliwą troską alumnów pochodzących z terenów wschodnich. Żywi i zmarli byli dla niego ważni, cenił ich za życia i po śmierci. Odwiedzał rodzinne cmentarze i nekropolie narodowe. O jednym pallotynie dużo wspominał – tj. o księdzu Stanisławie Szulmińskim SAC (ⴕ1941), poszukując jego śladów na Ukrainie, Białorusi i w podbiegunowej polarnej ziemi w Uchcie (ks. Aleksander Pietrzyk SAC, 2011).

Opracacował
Stanisław TYLUS

Recogito, rok XXII, październik 2021