Holder, Munch i Monet – malarze rzeczy niemożliwych

Łańcuch górski Stockhorn nad jeziorem Thun (1905) Ferdinanda Hodlera (1853-1918). © Collection Christoph Blocher

Paryskie Musée Marmottan uhonorowało trzech artystów; trzy różne osobowości, którym przypadło żyć w tym samym prawie czasie, w epoce  istotnych przemian, jakie niosła za sobą druga połowa XIX stulecia i początek XX wieku. Nigdy nie było im dane spotkać się. Żyli i tworzyli w Szwajcarii, Norwegii i Francji, i zmagali się – jak się okazało po latach – z podobną obsesją. Zbliżyła ich do siebie bardzo podobna tematyka. Każdy w nich próbował malować ,,rzeczy niemożliwe”: słońce, śnieg, wodę, wysokie góry. To były ich wspólne tematy. Eksperymentowanie kolorem stało się dla nich decydującym elementem, stwarzającym klimat każdego obrazu. Ruch wody, głębia i toń, odcienie śniegu, oślepiający blask słońca oglądanego en face, studiowane i malowane aż do osiągnięcia daleko posuniętej perfekcji – to wszystko sprawiło, że jakby mimochodem stali się sobie bliscy. Monet wypowiedział kiedyś istotne dla każdego aktu twórczego zdanie: ,,Zająłem się rzeczami niemożliwymi do wykonania. Woda z wodorostami na samym dnie…. to wspaniałe do podziwiania, ale doprowadza do szału, kiedy próbuję to malować”. Claude Monet – malował wodę, Edvard Munch – czerwony dom, Ferdinand Hodler – szczyty wysokich gór. Wszyscy oni podejmowali podobną tematykę z niesłabnącym uporem, dążąc do perfekcji. O każdej porze dnia i w różnych porach roku oglądamy ten sam, a jakże inny w odbiorze obraz. Oglądając ich dzieła nie mamy wątpliwości, że zjawiska natury żyją własnym życiem i że każdy z wielkiej trójki artystów wniknął do jego wnętrza.   

Anna SOBOLEWSKA

Anna Sobolewska. Urodziła się w Białymstoku. Jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. W czasie stanu wojennego wyjechała z Polski. Opublikowała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni (2015). Obecnie mieszka w Paryżu.

Recogito nr 81 (lipiec-grudzień 2016)