Struny szyn wyciągnięte
jak Wszechświat
w nieskończoność
Kategoria: Sacrum profanum
Lekcja dojrzałości i inne wiersze
Nie ma dnia
bezmoc w beznocy sączy się niemrawo
Do braci Ukraińców
Płaczę i płaczę, to mój głos
żebyście nie utracili nadziei.
A jednak wierzę
I jednak wierzę – jak Słowacki,   
że siły ducha –  nic nie złamie !
Pieśń żałosna
Nauczycielu, czytaj twarze od nowa
z kart Księgi Twojej, z życia naszego
Wołanie
Kiedy grom Sprawiedliwego zagłuszy huk armat,
warkot samolotów? Kiedy lampki nagrobne
przemienią się w światło nadziei?
Do niego
Poprzez przestrzenie stosów ciał
– leciały z Kremla myśli głuche.
