W cieniu Czapskiego

Wojciech Karpiński (Paryż, 1991) ©.Stanisław Fredro-Boniecki

26 sierpnia 2020 roku na cmentarzu Père-Lachaise w Paryżu odbyła się ceremonia pożegnania zmarłego 18 sierpnia Wojciecha Karpińskiego. Urna z prochami spocznie na cmentarzu w Warszawie, na Powązkach.

Dla mnie Karpiński to przede wszystkim autor Portretu Czapskiego, w którym jest zawarty nie tylko portret malarza, ale także jego portret. 22-letni chłopak poznaje współtwórcę paryskiej „Kultury”, gdy ten ma 69 lat. Tak wspomina to autor Twarzy po latach: „Spotkałem go jesienią 1965 roku. Paryż, nieistniejąca już winiarnia La Reine Pédauque (Pod Królową Gęsią Nóżką), ulica La Pepinière przy dworcu Saint-Lazare i przy biurze Kongresu Wolności Kultury. Poszedłem tam z Zygmuntem Hertzem. Usiedliśmy niedaleko wejścia. Po pewnym czasie Zygmunt spojrzał w głąb sali i powiedział: «O, jest Józio». Zobaczyłem siedzącego przy dalszym stoliku mężczyznę o siwych włosach, w grubych okularach, pochylonego nad kajetem, w którym zapamiętale coś mazał, nikogo nie dostrzegając. Zygmunt podszedł do niego i poprosił do naszego stolika. Czapski zrazu był zaskoczony i jakby rozdrażniony, że oderwano go od interesującego zajęcia, ale po chwili w jego oczach zapaliła się iskierka ciekawości. Przyszedł niewiarygodnie wysoki, o dość niezgrabnych, raptownych ruchach. Wydał mi się wówczas zarazem bardzo stary (zbliżał się do siedemdziesiątki) i bardzo żwawy. Usiadł. Natychmiast zaczął rozmawiać z nieznanym sobie studentem. Najpierw mówiliśmy o książkach, potem trochę o malarstwie. Następnego dnia pod drzwiami chambre de bonne, w którym mieszkałem dzięki uczynności znajomych znajomych, zastałem od niego list. Poczta jakoś odcyfrowała adres”.

Poznał Czapskiego, bo wtedy to podróżował do Francji i poznał środowisko „Kultury”. Miał kontakt z tymi, którzy tworzyli pismo, najpierw więc z Jerzym Giedroyciem, Zofią i Zygmuntem  Hertzem, a potem z pisarzami i poetami: Gustawem Herlingiem-Grudzińskim, Czesławem Miłoszem, Konstantym Jeleńskim. Jego osoba pojawia się więc w ich dziennikach i listach.

Gombrowicz odnotował w Kronosie spotkanie z nim w Vence, Czapski zapełniał swój dziennik informacjami o spotkaniach z nim, o telefonie, o liście…, ale też o tym, że „dawno Wojtek go nie odwiedził”. Pewnego dnia malarz pożyczył komuś kilka kajetów, by ten zrobił wybór, kopie. To bardzo nie spodobało się autorowi Prywatnej historii wolności.

Czapski zapisał spuściznę swojej siostrzenicy Elżbiecie Łubieńskiej. Aktem darowizny przekazała ona jego dorobek Muzeum Narodowemu w Krakowie. W paczkach przewiezionych z Maisons-Laffitte w 1994 roku nie było dzienników malarza z lat 1940-1941. Brakuje więc 6 zeszytów, które – wyjaśnia Janusz Nowak – oprócz wykładów o Prouście, zawierają jeszcze inne teksty i rysunki ołówkiem, piórem i akwarelą. Zostały one zreprodukowane w książce A la Recherché de la Recherché. Les notes du Joseph Czapski sur Proust au camp de Griazowietz 1940-1941; redakcja Sabine Mainberger & Neil Stewart, Les Editions Noir sur Blanc, Lausanne 2016 (tam są ich fotografie).

Po śmierci Czapskiego to Wojciech Karpiński był jego promotorem. Udzielał wywiadów, pisał o malarzu, współorganizował wystawy. Był także w komitecie honorowym budowy Pawilonu Józefa Czapskiego.

Gdyby jednak zapytać młodych, kim jest Wojciech Karpiński, co napisał, chyba nikt nie wskazałby tytułu. W przeciwieństwie do dzisiejszego młodego pokolenia, pokolenie młodych, do których należał wtedy Karpiński, interesowało się twórczością odchodzących pomału pisarzy. Dlatego też „książki zbójeckie” Karpińskiego mówią właśnie o tym odchodzącym wówczas pokoleniu twórców. Pielęgnował Wojciech Karpiński ich pamięć. To dzięki niemu archiwum Konstantego Jeleńskiego ocalało i jest dzisiaj w siedzibie paryskiej „Kultury” w Maisons-Laffitte. Leonor Fini (nieznająca języka polskiego), która dzieliła życie z polskim  pisarzem, najpewniej wyrzuciłaby zapiski czy listy.

Z Wojciechem Karpińskim poznałam się w czasie wystawy Wnętrze w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wpisał mi dedykację do książki Portret Czapskiego. Po latach, gdy uruchomiłam w sieci oficjalną stronę o Józefie Czapskim (www.jozefczapski.pl), przysłał mi maila z informacją, w której wskazywał na miejsce, kamienicę w Pradze, w której najpewniej urodził się i pomieszkiwał z matką noworodek Czapski. Wiem, że czytał to, co umieszczam na stronie. Krytycznych uwag nie przysyłał. Inni informowali mnie, że pan Wojtek dobrze wyraża się o tym, co na niej znajduje. Jednak moje ostatnie z nim spotkanie było dość chłodne i dziwne.  Było to 12  kwietnia 2020 roku w Krakowie, w Wydawnictwie Literackim, po spotkaniu autorskim Erica Karpelesa, który napisał biografię Czapskiego.

Na prośbę, by zechciał porozmawiać ze mną o obrazach Czapskiego, które są w jego posiadaniu i udostępnił je do zinwentaryzowania, do catalogue raisonné dzieł Józefa Czapskiego, odpowiedział, że nie ma nic do powiedzenia… Nie wiem do dzisiaj, skąd takie jego zachowanie. Mogę snuć jedynie domysły.

18 sierpnia 2020 roku wracając z pracy do domu pomyślałam: mam oficjalne pismo z Towarzystwa Przyjaciół Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego (podpisane przez Henryka Woźniakowskiego), gdzie jest napisane, żeby każdy, kto ma dzieła Józefa Czapskiego, udostępnił je do sfotografowania i zinwentaryzowania do katalogu dzieł malarza; muszę je więc wysłać panu Karpińskiemu. Gdy usiadłam wieczorem do komputera, by je wysłać, dostałam wiadomość: „zmarł Wojtek Karpiński w Paryżu”.

Elżbieta SKOCZEK

Elżbieta Skoczek – ukończyła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od lat zajmuje się twórczością Józefa Czapskiego: przegląda archiwa, odczytuje dzienniki i zbiera informacje o dziełach malarza (projekt: catalogue raisonné dzieł Józefa Czapskiego), nagrywa rozmowy z tymi, którzy znali autora Na nieludzkiej ziemi. Od stycznia 2016 jest wydawcą i autorką strony www.jozefczapski.pl. Powołała w 2017 roku Festiwal Józefa Czapskiego (jest jego dyrektorem). W trakcie I edycji 2017/2018 roku we współpracy z wieloma instytucjami państwowymi oraz prywatnymi zainicjowała wiele wystaw i wydarzeń wokół osoby Józefa Czapskiego. Specjalnie z Nowego Jorku właściciel obrazu przywiózł niepokazywane dotąd publicznie dzieło, które zostało wówczas wyeksponowane w Piękna Gallery w Warszawie, obok innych dzieł z prywatnych kolekcji. Program znajduje się na stronie http://www.jozefczapski.pl/program-festiwalu-jozefa-czapskiego/

Recogito, rok XXI, sierpień 2020