Toksyczny związek! Czyli jak konwalie łączą Francję z Polską

Konwalie (Paryż, 2023) © Stanisław Stawicki

Tego ranka jedna z parafianek (w wieku zdecydowanie „kanonicznym”) podarowała mi gałązkę muguet, czyli konwalii. Podkreśliła przy tym, że to stary i piękny zwyczaj francuski. Odpowiedziałem, że zwyczaj ten znany jest również nad Wisłą, a po powrocie do siebie zacząłem szukać jego początków.

Otóż fakt, że ofiarujemy komuś konwalie 1 maja, zwłaszcza osobom, które cenimy i lubimy, sięga swoimi korzeniami XVI wieku, kiedy to król Karol IX z dynastii Walezjuszów, jako dziesięciolatek, otrzymał gałązkę muguet, czyli konwalii. Ale jak do tego doszło?

W 1560 roku, niepełnoletni wtedy władca Francji, wybrał się wraz z matką, Katarzyną Medycejską (która w rzeczywistości sprawowała rządy), w okolice miejscowości Drôme. Tam, przez jednego z rycerzy (Louisa de Gorard Maisonforte), został obdarowany bukiecikiem konwalii. Podobno na szczęście! Już rok później, 1 maja 1561 roku Karol IX wręczał damom swojego dworu konwaliowe bukieciki i zażyczył sobie, żeby ta tradycja była kultywowana każdego roku.

Ale co wspólnego ma ta pachnąca tradycja z Polską? Otóż, należy wiedzieć, że po śmierci Karola IX, który zmarł bardzo wcześnie, bo w wieku zaledwie 24 lat, na tron francuski wstępuje jego młodszy brat Henryk III Walezy, znany Polakom jako pierwszy elekcyjny król Polski w latach 1573–1574, a zwłaszcza jako „król-uciekinier”. Faktycznie, potajemna ucieczka monarchy z Wawelu do Francji miała miejsce w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku. Niektórzy historycy nawet twierdzą, że król zabrał wtedy z sobą komplet widelców, gdyż w Polsce spotkał je po raz pierwszy, a chciał rozpowszechnić sztućce we własnej ojczyźnie.

Ale powróćmy do tradycji związanej z konwaliami. Ujawniła się ona we Francji bardziej wyraziście pod koniec XIX wieku, kiedy to 1 maja 1895 roku słynny śpiewak estradowy z Toulon Félix Mayol (1872-1941) po przybyciu do Paryża na koncert został obdarowany przez przyjaciółkę bukiecikiem konwalii. Wpiął sobie je w klapę. Seria jego koncertów okazała się wielkim sukcesem, a on sam swój artystyczny image związał z konwaliami, kwiatem szczęścia, pomyślności i młodości.

Dodajmy, że na przełomie XIX i XX wieku konwalie związały się również ze światem mody. Od 1 maja 1900 roku francuscy projektanci wręczają konwaliowe bukieciki klientkom i szwaczkom. Ów kwiat był między innymi symbolem wybitnego projektanta mody Christiana Diora (1905-1957).

I jeszcze jedno. Pomimo swego delikatnego wyglądu i upojnego zapachu, konwalia jest wysoce toksyczna. Wszystkie części rośliny, zarówno świeże, jak i wysuszone są trujące. Trująca jest nawet woda we flakoniku z konwaliami. „Kto może pojąć, niech pojmuje” (Mt 19, 12).

Stanisław STAWICKI

Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Również sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie rozpoczął pracę w parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).

Recogito, rok XXIV, maj 2023