Wiara


Bez tytułu (Chillon, 2003). Fot. Michael Wittbrot © Recogito

Wierzę w Boga i naukę. Wierzę i jednocześnie staram się podważyć tą Wiarę. Wiarą, staram się podważyć teorie naukowe. Sama sobie przeczę? Nie jestem rozdarta wewnętrznie, nie dokonał się we mnie żaden rozłam duchowy. Przyjmuję oba rozwiązania. Choć pozornie są one sprzeczne z samego już założenia. Stawiam każdego dnia pytania, na które wiem, że są odpowiedzi. Logicznie tego nie da się pojąć, może więc z pomocą samych przeczeń? Może to kolejna interpretacja, jednak ja wolę to nazwać „poznaniem”.

Jesteśmy jak ziarnka piasku na pustyni. Pustynią jest Bóg.
Jesteśmy pustynią, a ziarnkami piasku jest Bóg?
Moja Wiara jest jak woda. Moja Nauka jest wodą.

Przecież nie chodzi o to, by wymyślać kolejne definicje, których jest tak dużo. Jedna wypiera drugą, powstaje trzecia, pada następna… Nie chodzi też o to, by ujmować w słowa, to co jest tak głęboko we mnie. Nie da się opowiedzieć o Bycie Absolutnym. Nie da się ująć w regułę – Wiary. Sądzę, że nie da się tej potęgi pojąć, ale można dociekać.

Wierzę, że Bóg jest jeden. On i tylko On. Nie ma sensu roztrząsać tej kwestii, bo jak kwestionować coś, co jest niepodważalne? Bóg jest jeden i nauka jest…

Zakładam, że Darwin miał rację. Nie różnimy się za bardzo od zwierząt. Nie jesteśmy wielcy i jedyni. W myśl kopernikowskiej teorii… nie stanowimy centrum uwagi we wszechświecie. Freud dopełnił te koncepcje, stwierdzając dodatkowo, że kierujemy się tylko popędami. Naukowe dywagacje…tak sprzeczne z boskimi racjami bytu. Czy jednak to wyklucza możliwość istnienia mojej Wiary? Mojego dążenia do poznania Prawdy?.

Zakładam, że nauka pomaga wierzyć. Pomaga żyć i tworzyć. Te pokłady ludzkich możliwości, tak mało wykorzystywane… Niech będzie, że to przewrotność. Ślepe zapatrzenie zarówno na Wiarę jak i tylko na naukę nie prowadzi do niczego. Ucząc się, trzeba się odnieść do tego, co stoi po przeciwnej stronie. A może oba te stanowiska zaakceptować? Ja akceptuję.

Mówi się, że w okopach nie ma ateistów… Paweł kiedyś napisał „Wiara pomaga. Jest linią o dużej mocy sprawczej by zmienić każdą linię życia. Każdy w coś wierzy. Bo nawet ci, którzy mówią, że nie wierzą w Boga, wierzą, że tego Boga nie ma. Ja wierzę, że On jest”.

Wierzę, że jest to, w co wierzę. Tym jest moja Wiara. Jest ona, jest Bóg i nauka jest. Jestem ja i to, co jeszcze nie odkryte. I jest jeszcze to, co mnie napędza… ta wielka chęć poznania. Bo Prawda jest najważniejsza.

Zakładam, że przez tę chwilę, którą stanowimy we Wszechświecie, jesteśmy nicią życia połączeni z Bogiem. Zakładam, że tą nicią jest Wiara.

Joanna Felicja BILSKA

Joanna Felicja Bilska. Absolwentka socjologii oraz kursu The Baltic University Programme, dziennikarka, fotografka, podróżniczka. Autorka publikacji poświęconych m.in. światowym konfliktom, mniejszościom narodowym, państwom bałtyckim, Indiom i Himalajom.

Recogito / Archiwum pamięci, styczeń-marzec 2003