![](http://recogito.eu/wp-content/uploads/2020/11/Teresa-Tomsia-Stuttgart-1997-300x213.jpg)
Róże towarzyszą mi od wielu lat na spotkaniach autorskich, podczas różnych rodzinnych i publicznych jubileuszowych uroczystości. Oprócz urzekającego zapachu i koloru róże mają też kolce – poprzez zmysł dotyku pobudzają wyobraźnię, stając się inspiracją dla wierszy, piosenek, zamyśleń o tym, jak niepostrzeżenie uroda życia umyka naszej uwadze, a piękno posiada też drugą, dotkliwą stronę. Bywa tak, że zamiast wspominać radosne chwile i wspólnie świętować, często wypominamy sobie wzajemnie, że coś się nie udało, nie potrafimy wybaczyć, zapomnieć o niedoskonałościach, nie wyjmujemy kolców z pamięci.
Pąsowa róża jest dostojna, trzyma fason, przypomina, że są doskonałe wzorce, które nie dadzą się sponiewierać, potraktować niegodnie, porzucić byle gdzie, wskazuje właściwe miejsce. Wiadomo, gdzie znajdujemy to miejsce – w sercu, w centrum sumienia, w najwspanialszym wazonie świata.
Wiersze i piosenkę z motywem róży dedykuję Przyjaciołom, którzy mnie hojnie obdarzali bukietami róż, bo choć nieznaczne okazywały się moje zasługi, wielka była radość z powodu obdarowania. Pamiętam do dziś kilkanaście rozwijających się różowych pąków, gdy na stuttgarckim deptaku w lipcu 1997 roku ofiarował mi je pallotyn Marek – wielbiciel poezji i malarstwa, który na kilka godzin zajrzał do Domu Pisarza, gdzie przebywałam na stypendium literackim. Ujęły go wtedy moje wersy podróżne chwytające moment pierwszego spojrzenia na nieznane miejsce.
Nie pytaj, różo
![](http://recogito.eu/wp-content/uploads/2020/11/Teresa-Tomsia-po-wieczorze-autorskim-Łobez-2019-186x300.jpg)
Nie pytaj, różo, co się stało
z zatraconym czasem –
przyjaciel zamilkł,
zapomniał,
choć witałam go
z pochodnią serca,
ledwie chwytał oddech
i czarny kapelusz.
Nie udało się
porozumieć
z bratem.
Błogosław życie
w zwijających się płatkach,
w palcach suchych jak liście –
mów o zadawnionym żalu,
który nie chce odejść,
trzyma za gardło,
za nic ma twoje
aromaty,
ślady
na papierze.
Wczoraj przyniosłeś mi różę
Róża nie jest moją siostrą,
nie do twarzy mi w niej –
jej czerwone usta szepczą sylaby,
których nie wolno mi usłyszeć.
Nad głową zawisła chmura słów,
zbiera się na opad, z którego nic –
ani tobie, ani mnie, tylko na kartce
zaszeleści – więc powtarzam:
nie mam nic wspólnego
z miłosną ekstazą róży.
Kiedy w twoich ramionach
pojawia się jej cierń,
przygarniam,
nie bacząc, że kaleczę.
Jestem tylko różą
Wczoraj dałeś mi różę –
po cóż wzięłam ją w dłonie,
kropla rosy na palcu,
tyle zostanie po niej.
To tylko gest, nic więcej,
nie warto pytać o koniec.
Potrzebne mi takie rzeczy –
postawię ją w wazonie.
Nie ma takiego czasu,
nie ma takiego progu,
przez który można by różę
wstawić znów do ogrodu.
Wiatr potargał jej suknię,
płatki zawisły na krzewach,
tylko ptak lub poeta
kiedyś o niej zaśpiewa:
Róża biała, róża śliczna,
moja siostra patetyczna,
wczoraj w pąku, dzisiaj w dąsach,
jeśli zechce, zacznie kąsać.
Przedtem twoja, teraz moja –
nieskuteczna z płatków zbroja,
raz rozkwita i przemija,
potem znowu jest niczyja.
Co dziś zostało z obietnic,
kogo zaprosić na święto,
czy stało się coś ważnego,
coś, co warto pamiętać.
Jakich próśb nie wypowiem,
jakich snów nie przeżyję –
wszak jestem tylko różą,
która się szronem okryje.
Teresa TOMSIA
Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka tekstów pieśni i piosenek. Publikowała w pismach literackich „Tygiel Kultury”, „Topos”, „Fraza”, „Recogito” i in. W tłumaczeniu na j. niemiecki i francuski ukazał się wybór jej wierszy Schöner – Piękniejsze – C’est plus beau (2000). Ostatnio wydała tomik Kobieta w kaplicy (2016) i szkice literackie Niedosyt poznawania (2018). Pochodzi z rodziny o kresowym rodowodzie. Mieszka w Poznaniu.
Recogito, rok XXI, listopad 2020